Od kilku lat w Polsce panuje prawdziwa moda na gadżety coachingowe i trenerskie, wśród których pierwsze miejsce zajmują karty z metaforami. Pierwszym powodem jest to, że na rynek z przytupem weszły karty Points of You: pięknie wydane, z całą metodą stosowania ich, a także certyfikacją osób profesjonalnie posługujących się nimi w pracy rozwojowej. Staranne wydanie, dobry marketing, wysoka cena oraz społeczność wokół nich uplasowały ten produkt na półce gadżetów luksusowych.

Drugą inspiracją dla tego trendu był fakt, że na polskim rynku gier planszowych od 2014 roku obecna jest karciana gra Dixit, operująca wyłącznie obrazem, bez dodatkowych znaków i podpisów. Kolejne dodatki były coraz ładniej wydawane, a ich stosunkowo niewysoka cena sprawiła, że łatwo można je włączyć do pracy rozwojowej, szukając inspiracji zarówno u może konkurencji, jak i w dostępnych materiałach edukacyjnych.

Metafora stała się trendy!

Nie trzeba było długo czekać, aż pojawiły się kolejne narzędzia z metaforami. Karty Zwrotnicy, Lumico, Clean Dynamics czy Milowe proponują różne podejście do tematu. Jedne operują rysunkiem, inne zdjęciami. Jedne ilustrują rozpoznawalne sytuacje i odnoszą się do różnych doświadczeń, drugie są na granicy abstrakcji, inspirując do redefiniowania tego, co się widzi. Niektóre zachęcają do zestawiania ich z różnymi hasłami, nazwami emocji czy wartości, pozostałe operują wyłącznie obrazem.

Popularność gadżetów w połączeniu z tym, że różne techniki coachingowe aktywnie korzystają z metafor i wizualizacji sprawiły, że posługiwanie się obrazem stało się modne. Przykładowo podczas ostatniej konferencji Coach, Trener, Doradca zawodami XXI wieku na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego ćwiczenia z metaforami pojawiły się na kilku prezentacjach, zaś karty cieszyły się popularnością w warsztatowej części programu.

Uważam popularność pracy z metaforą za dobry znak, gdyż jest to nie tylko figura stylistyczna, ale narzędzie, którego nasz mózg używa, żeby się uczyć: poznawać to, co nieznane lub zbyt skomplikowane w kategoriach tego, co jest nam znane i bliskie. Sam z tego względu zainteresowałem się Clean Coachingiem, wykorzystującym metaforę i rozumienie przez analogię – również poprzez rysowanie czy stosowanie gotowych obrazów i zdjęć.

Co Clean Coaching wnosi do pracy z kartami metaforycznymi?

W Clean Coachingu karty służą jako punkt wyjścia, pomagają znaleźć odpowiednie przedstawienie dla otwierającego pytania, np.: z jakimi emocjami zaczynasz spotkanie? z jakim wyzwaniem się mierzysz? co najlepiej reprezentuje to, co chcesz osiągnąć? Dalszy bieg wydarzeń może być różny: np. cała sesja może być prowadzona w oparciu o kolejne obrazy lub rysowanie, może przejść na inne tory po to, żeby wrócić na zakończenie w celu sprawdzenia, co się zmieniło.

W praktyce Clean preferowane są karty, które nie mają napisów, gdyż te mogą działać ograniczająco sprowadzając wieloznaczność obrazu do jednego pojęcia. Co więcej, obrazy pobudzają prawopółkulowe myślenie asocjacyjne i treści lewopółkulowe – używanie słów, liczb, odwołania do wiedzy i pamięci, „zawracają” ten proces. W pierwszym kontakcie zdjęcia mogą być bardziej konkretne i odwołujące do doświadczeń, zaś obrazy pobudzające kreatywność. Gdy praca schodzi na poziom wyłącznie metaforyczny, nie jest to już istotne – umysł dokonuje swobodnych operacji

Clean Coaching idzie dalej niż rozmowa o tym, co przedstawia karta i z czym się kojarzy. Pytania należące do techniki Clean Language pomagają uruchomić szersze pole analogii. Dzięki temu można poszukiwać źródeł metaforycznej koncepcji, jej skutków, intencji, jaka za nią stoi. Dalej dzięki metodzie Modelowania Systemowego tworzy się pejzaż metaforyczny, w którym ujawniają się kolejne symbole, powstają między nimi relacje – co pogłębia samowiedzę.

Co Clean Coaching robi inaczej?

Podejścia do metafory w coachingu są bardzo różne. Niektórzy proponują klientom swoją metaforę – która ma go poprowadzić i wygenerować rozwiązanie. Inni podchwytują to, co przychodzi od klienta, szukają w tym informacji, proponują nowe perspektywy, pomagają eksplorować i nazywać nowe obszary odkrywanego świata wewnętrznego.

Etyka Clean jest inna, gdyż zakłada całkowitą neutralność coacha wobec klienta, jego celów i wyjawianych metafor. Kiedy ten wybiera jedną z kart, nabiera ona wyjątkowego charakteru. O przedstawieniach mówi się wyłącznie słowami, których użył sam klient. Nie dodaje się żadnej treści, nawet gdy pada pytanie o nowy element – wskazuje się na niego palcem albo nazywa ogólnikowo „to”, dopóki właściciel metafory sam nie nada mu nazwy.

Istotne jest też to, co dzieje się z samą kartą. Dla osoby, która z nią pracuje, nabiera ona szczególnego znaczenia. Ważne może być np. w jakim miejscu leży, w jaką stronę jest ułożona. Nawet, gdy wydaje się zostawiona, to też może być nieprzypadkowe. Okazując szacunek metaforze, a przez nią klientowi, coach nie ingeruje w kartę także fizycznie jeśli nie ma na to przyzwolenia. W ten sposób powstaje przestrzeń, w której dana osoba może autonomicznie i bez zewnętrznych zakłóceń poznawać swój wewnętrzny świat.


Jeżeli interesuje Cię, jak można pracować rozwojowo przy pomocy kart oraz metafor, zapraszam na warsztat Klucz do Clean Coachingu: Podróż z Metaforą.